Opowiem wam dziś o reakcji mojego dziecka na przeprowadzkę do nowego domu i o tym jak sobie z tym poradziłam.
Myślę, że każda z Was Matki miała chwilę bezsilności, bezradności.
Ja miałam.
Wielka przeprowadzka, radość!
Do momentu pierwszej kąpieli mojego dziecka, dla którego ta łazienka była horrorem.
Mimo, że wcześniej nie miałam absolutnie żadnych problemów z rutyną kąpieli mojego syna. Ba, on nie chciał wychodzić z wanny.
Do tej pory nie rozumiem co się stało, że mój syn tak panicznie bał się kąpieli.
Przychodziła pora wieczorna i dramat.
Był płacz, krzyk, uciakanie a nawet doszło do tego, że nie chciał nawet do łazienki wchodzić.
Trwało to 2 tygodnie.
Tak 2 tygodnie.
I cała radość znikła jak bańka mydlana.
To było lato, na ogrodzie basen więc tam mogłam jakoś go trochę umyć.
Wiem dziwnie to brzmi ale tak mylam swojego syna w basenie.
Absurd co?
Dla mnie na tamten moment zbawienie.
Myślę, że każda z Was Matki miała chwilę bezsilności, bezradności.
Ja miałam.
Wielka przeprowadzka, radość!
Do momentu pierwszej kąpieli mojego dziecka, dla którego ta łazienka była horrorem.
Mimo, że wcześniej nie miałam absolutnie żadnych problemów z rutyną kąpieli mojego syna. Ba, on nie chciał wychodzić z wanny.
Do tej pory nie rozumiem co się stało, że mój syn tak panicznie bał się kąpieli.
Przychodziła pora wieczorna i dramat.
Był płacz, krzyk, uciakanie a nawet doszło do tego, że nie chciał nawet do łazienki wchodzić.
Trwało to 2 tygodnie.
Tak 2 tygodnie.
I cała radość znikła jak bańka mydlana.
To było lato, na ogrodzie basen więc tam mogłam jakoś go trochę umyć.
Wiem dziwnie to brzmi ale tak mylam swojego syna w basenie.
Absurd co?
Dla mnie na tamten moment zbawienie.
Było mi go naprawdę szkoda.
Pękło mi serce patrząc jak on się boi.
Zaczęłam próbować zachęcać go najpierw do łazienki. Żeby w ogóle chciał do niej wejść. Rozmawiałam z nim. Przecież nie ma się czego bać.
Wszystko spokojnie powoli.
Nic na siłę.
Na początku do wanny wchodził na dosłownie minutę.
Oczywiście było dużo piany, zabawki.
Nawet Tata kupił pingwina, który robił bańki.
Nie zmuszałam dziecka do dłuższego siedzenia w wannie dla mnie ta minuta i tak była małym sukcesem.
Za każdym razem był strach.
Zrobiłam nawet zdjęcie wanny pełnej piany, zabawek, w powietrzu latały bańki.
Pokazywałam mu ten obraz idealnej kapieli każdego wieczoru zanim jeszcze zawołałam go na górę.
Myślę że to zdjęcie dało dużo.
Z dnia na dzień było coraz lepiej a dziś już nie mamy żadnych problemów z tym związanych. Kamień z serca.
Przeprowadzka w inne miejsce, którego dziecko nie zna jest myślę dla niego ogromnym stresem.
Trzeba mieć to na uwadze jeśli się przeprowadzamy.
Każde dziecko jest inne.
Jedno niczego po sobie nie pokaże, nie bedzie się przejmowalo a inne jak w Naszym przypadku na przykład przestanie się kąpać.
Pękło mi serce patrząc jak on się boi.
Zaczęłam próbować zachęcać go najpierw do łazienki. Żeby w ogóle chciał do niej wejść. Rozmawiałam z nim. Przecież nie ma się czego bać.
Wszystko spokojnie powoli.
Nic na siłę.
Na początku do wanny wchodził na dosłownie minutę.
Oczywiście było dużo piany, zabawki.
Nawet Tata kupił pingwina, który robił bańki.
Nie zmuszałam dziecka do dłuższego siedzenia w wannie dla mnie ta minuta i tak była małym sukcesem.
Za każdym razem był strach.
Zrobiłam nawet zdjęcie wanny pełnej piany, zabawek, w powietrzu latały bańki.
Pokazywałam mu ten obraz idealnej kapieli każdego wieczoru zanim jeszcze zawołałam go na górę.
Myślę że to zdjęcie dało dużo.
Z dnia na dzień było coraz lepiej a dziś już nie mamy żadnych problemów z tym związanych. Kamień z serca.
Przeprowadzka w inne miejsce, którego dziecko nie zna jest myślę dla niego ogromnym stresem.
Trzeba mieć to na uwadze jeśli się przeprowadzamy.
Każde dziecko jest inne.
Jedno niczego po sobie nie pokaże, nie bedzie się przejmowalo a inne jak w Naszym przypadku na przykład przestanie się kąpać.
Źródło zdjęcia : https://www.pexels.com
Fajnie do tego podeszłaś! Wykazałaś się niesamowitą cierpliwością :)
OdpowiedzUsuńhttps://bloginipl.blogspot.com/