Myślę, że większość z nas Mamy mając dziecko w wieku przedszkolnym doświadczyła histerii swojego dziecka w miejscu publicznym.
I myślę że każda się że mną zgodzi, że to nic przyjemnego.
Dziecko krzyczy, kładzie się na ziemię, tupie nogami a ludzie w około patrzą się na Ciebie jak na wyrodną matkę.
Opowiem wam jak sprytnie uniknełam wrzasku na cały sklep mojego dziecka.
Pojechałam z Moim synem na zakupy.
Takie szybkie żeby wejść wziąć co wziąć i iść do kasy.
Niestety to nie było tak proste jak myślałam. Nie spodziewałam się, że na przeciw artykułów szkolnych znajdą się ależ tak piękne zabawki, autka, chodzące pieski i pluszaki.
Tak mój syn uwielbia pluszaki i zabrał by do domu każdego którego napotka.
Więc wchodzę w alejke gdzie kupię blok i kredki bo po to właśnie tam przyszłam. Widze te zabawki. Mój syn też je widzi.
Podszedł do jednej już pakuję mi ją do koszyka ale w jego oko ukazał się pluszak.
Duzy pies z Psiego Patrolu, bajki jednej z ulubionych mojego syna. Ja szybko biorę w rękę kredki w drugą blok wrzucam do koszyka i zmierzam w jego kierunku.
Widzę, że adoptował by kolejnego jakże pięknego pluszaka. Ale wiem jaka historia go spotka.
Poprzedni na którego się zgodziłam leży gdzieś w kącie jego dziecięcego pokoju.
Więc podchodzę do Mojego Syna
-synuś odłóż tego pluszaka musimy iść do kasy
Ukazały mi się jego zaszklone oczy i już wiedziałam, że nie będzie łatwo.
Nagle przyszedł mi genialny pomysł do głowy.
-zobacz ile piesek ma tu przyjaciół chcesz żeby za nimi tęsknił? Jak go weźmiemy do domu on będzie bardzo smutny.
-będzie smutny?
-tak. U nas w domu nie ma jego przyjaciół. Zrób pieskowi papa będziemy go odwiedzać.
-papa hau hau papa mua
I tak spokojnie mogłam opuścić sklep i iść do domu.
Takie szybkie żeby wejść wziąć co wziąć i iść do kasy.
Niestety to nie było tak proste jak myślałam. Nie spodziewałam się, że na przeciw artykułów szkolnych znajdą się ależ tak piękne zabawki, autka, chodzące pieski i pluszaki.
Tak mój syn uwielbia pluszaki i zabrał by do domu każdego którego napotka.
Więc wchodzę w alejke gdzie kupię blok i kredki bo po to właśnie tam przyszłam. Widze te zabawki. Mój syn też je widzi.
Podszedł do jednej już pakuję mi ją do koszyka ale w jego oko ukazał się pluszak.
Duzy pies z Psiego Patrolu, bajki jednej z ulubionych mojego syna. Ja szybko biorę w rękę kredki w drugą blok wrzucam do koszyka i zmierzam w jego kierunku.
Widzę, że adoptował by kolejnego jakże pięknego pluszaka. Ale wiem jaka historia go spotka.
Poprzedni na którego się zgodziłam leży gdzieś w kącie jego dziecięcego pokoju.
Więc podchodzę do Mojego Syna
-synuś odłóż tego pluszaka musimy iść do kasy
Ukazały mi się jego zaszklone oczy i już wiedziałam, że nie będzie łatwo.
Nagle przyszedł mi genialny pomysł do głowy.
-zobacz ile piesek ma tu przyjaciół chcesz żeby za nimi tęsknił? Jak go weźmiemy do domu on będzie bardzo smutny.
-będzie smutny?
-tak. U nas w domu nie ma jego przyjaciół. Zrób pieskowi papa będziemy go odwiedzać.
-papa hau hau papa mua
I tak spokojnie mogłam opuścić sklep i iść do domu.
Komentarze
Prześlij komentarz