Przejdź do głównej zawartości

Z dzieckiem na zakupach



Myślę, że większość  z nas Mamy mając dziecko w wieku przedszkolnym doświadczyła histerii swojego dziecka w miejscu publicznym.
I myślę że każda się że mną zgodzi, że to nic przyjemnego.
Dziecko krzyczy, kładzie się na ziemię, tupie nogami a ludzie w około patrzą się na Ciebie jak na wyrodną matkę.
Opowiem wam jak sprytnie uniknełam wrzasku na cały sklep mojego dziecka.
Pojechałam z Moim synem na zakupy.
Takie szybkie żeby wejść wziąć co wziąć i iść do kasy.
Niestety to nie było tak proste jak myślałam. Nie spodziewałam się, że na przeciw artykułów szkolnych znajdą się ależ tak piękne zabawki, autka, chodzące pieski i pluszaki.
Tak mój syn uwielbia pluszaki i zabrał by do domu każdego którego napotka.
Więc wchodzę w alejke gdzie kupię blok i kredki bo po to właśnie tam przyszłam. Widze te zabawki. Mój syn też je widzi.
Podszedł do jednej już pakuję mi ją do koszyka ale w jego oko ukazał się pluszak.
Duzy pies z Psiego Patrolu, bajki jednej z ulubionych mojego syna. Ja szybko biorę w rękę kredki w drugą blok wrzucam do koszyka i zmierzam w jego kierunku.
Widzę, że adoptował by kolejnego jakże pięknego pluszaka. Ale wiem jaka historia go spotka.
Poprzedni na którego się zgodziłam leży gdzieś w kącie jego dziecięcego pokoju.
Więc podchodzę do Mojego Syna
-synuś odłóż tego pluszaka musimy iść do kasy
Ukazały mi się jego zaszklone oczy i już wiedziałam, że nie będzie łatwo.
Nagle przyszedł mi genialny pomysł do głowy.
-zobacz ile piesek ma tu przyjaciół chcesz żeby za nimi tęsknił? Jak go weźmiemy do domu on będzie bardzo smutny.
-będzie smutny?
-tak. U nas w domu nie ma jego przyjaciół. Zrób pieskowi papa będziemy go odwiedzać.
-papa hau hau papa mua
I tak spokojnie mogłam opuścić sklep i iść do domu.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dziecko i alkohol na jednej fotografii.

Ostatnio zaobserwowałam dziwne zjawisko wstawiania zdjęć z różnego rodzaju imprez domowych, w których uczestniczą dzieci. Nic nie było by w tym dziwnego gdyby nie fakt, że na tych imprezach leje się różnego rodzaju alkohol! I to wszystko złapane na jednej fotografii, stół pełen kieliszków, na środku stołu butelka. Maluch, który na to wszystko patrzy... Nie wspominając już o pełnym domu ludzi, często obcych ludzi. To bardzo smutne, że rodzice zezwalają na to, a nawet dzieje się to na ich oczach z ich udziałem! Czy nie można dla tych dzieci zorganizować jakieś opieki na czas imprezy w domu? Położyć spać zanim impreza się zacznie? Przy stole pełnym alkoholu nie ma miejsca dla dziecka! Nie rozumiem wstawiania takich zdjęć na social media. Ja nie wyobrażam sobie mojego dziecka w środku imprezy dla dorosłych ludzi! O pokazywaniu to Światu nie wspominając.   Czy na prawdę chcecie by wasze dzieci od najmłodszych lat patrzyły na ludzi pod wpływem alkoholu? Te

Ja nie chcę się kąpać!

Opowiem wam dziś o reakcji mojego dziecka na przeprowadzkę do nowego domu i o tym jak sobie z tym poradziłam. Myślę, że każda z Was Matki miała chwilę bezsilności, bezradności. Ja miałam. Wielka przeprowadzka, radość! Do momentu pierwszej kąpieli mojego dziecka, dla którego ta łazienka była horrorem. Mimo, że wcześniej nie miałam absolutnie żadnych problemów z rutyną kąpieli mojego syna.  Ba, on nie chciał wychodzić z wanny. Do tej pory nie rozumiem co się stało, że mój syn tak panicznie bał się kąpieli. Przychodziła pora wieczorna i dramat. Był płacz, krzyk, uciakanie a nawet doszło do tego, że nie chciał nawet do łazienki wchodzić. Trwało to 2 tygodnie. Tak 2 tygodnie. I cała radość znikła jak bańka mydlana. To było lato, na ogrodzie basen więc tam mogłam jakoś go trochę umyć. Wiem dziwnie to brzmi ale tak mylam swojego syna w basenie. Absurd co? Dla mnie na tamten moment zbawienie. Było mi go naprawdę szkoda. Pękło mi serce patrząc jak on się boi. Zaczęłam prób